samobójstwo

junior

Samobójstwo jest oznaka niedorosłości, a jednak wciąż wiele ludzi to właśnie czyni..czy nie można tego uniknąć?? Czy do popełnienia samobójstwa pomaga nam diabeł??

Sheep

Myślę, że tak. Przecież targanie się na własne zycie to odrzucanie go jako daru od Boga... poza tym, myśle, że samobójcy to tchórze, ktorzy nie mają odwagi stawić czoła życiu... Żaden chrześcijanin niepowinien być samobojcą, bo przecież Pan mówi: "Wystarczy ci mojej łaski..." więc według mnie takie rozwiązanie jest bez sensu....

astra

Również uważam,że samobójstwo to oznaka niedojrzałości i tchórzostwa.Często człowiek nie mogą sobie poradzić z własnymi problemami postanawia to rozwiazac w tylko jeden (według niego) sposób, poprostu uważa,że najlepiej jest"skończyć" ze sobę, a problemy znikną.A przecież dobrze wiemy,że bóg nie zsyła nam większych problemów i ciepnień jakich możemy znieść. Potrzeba tylko głębokiej wiary, a powoli wszystko można rozwiązac.Nie nalezy niczego robić pochopnie, bo to do niczego nie prowadzi. jedynie możemy upaść jeszcze niżej.

Dijkstra3

Ja również właczę się do dyskusji. Samobójstwo niekoniecznie jest oznaką niedojrzałości, ludzie wiążą samobójstwo z niedojrzałością z powodu wieku osób które popełniły lub próbowały popełnić samobójstwo. W Polsce najwięcej ludzi popełnia samobójstwo w przedziałąch wiekowych 15-21 lat, i 45-55 lat, istnieje też wyraźna dysproporcja między samobójcami a samobójczyniami, na jedną samobójczynię przypada aż pięciu samobójców. Samobójstw wiążą się w 99% przypadków z tymczasową lub trwałą niepoczytalnością, wywołaną długotrwałymi zmianami w psychice(mechaniczne lub chemiczne uszkodzenia mózu, zaburzenia osobowości, depresja), lub też z chwilową traumą. Osoba która nie jest w stanie kontrolować swoich zachowań nie może być odpowiedzialna za swoje czyny, dlatego też nie powinna być potępiona. W polskim prawie nie przewiduje się kary za próbę samobójczą, państwo jedynie pomaga takim osobom, karalne jest jednak namawianie lub zmuszanie kogoś do samookaleczenia lub samobójstwa. Samobójstwa popełniają najczęściej osoby będące w początkowej fazie depresji, lub w jej utajonej fazie(osoba będą w tym stanie depresji może się śmiać, udawać radość, dobry humor, ogólne zadowolenie, mimio iż tak naprawdę przeżywa depresję. Ta faza jest najgroźniejsza gdyż o ile w pierwszej fazie depresji powstrzymanie osoby chorej jest czymś normalnym, o tyle w tej fazie rzado się to udaje). Paradoksalnie stany długotrwałej depresji(nieutajonej) rzadko powodują samobójstwa, długotrwała depresja powoduje nasilenie myśli samobójczych, oraz prób samobójczych które skazane są na klęskę(mają one na celu zwrócenie uwagi otoczenia). Bardzo ciekawą rzeczą jest tzw. "Efekt Wertera" jest to znaczący wzrost liczby samobójstw związany z nagłośnieniem jakiegoś przypadku samobójstwa, nazwa pochodzi od głównego bohatera ksiażki "Cierpienia młodego Wertera" który popełnił samobójstwo, książka ta wywołałą dużą falę samobójstw po jej wydaniu(w niektórych krajach w związku z tym zakazano sprzedarzy tej książki). Jest to zgodne z regułą społecznego dowodu słuszności — fakt popełnienia samobójstwa przez np. sławną osobę jest wystarczającym powodem, aby niektórzy ludzie doszli do wniosku, iż odebranie sobie życia jest właściwą decyzją. Im więcej mówi sie w mediach o samobójstwach tym więcej jest ich popełnianych, nie trzeba daleko szukać, tragedia Ani z Gdańska, ona zapoczątkowała falę samobójstw wśród dzieci, media żerowały na jej tragedii, przez długi czas, później przez kilka miesięcy mówiono o licznych samobójstwach wśród dzieci, ludzie jednak nie zdają sobie sprawy z tego że pośrednim czynnikiem tej fali samobójstw był właśnie media...

Sheep

Hmmm... widzę że się nieźle przygotowałeś Wesoly

Rzeczywiście, słyszałam, że ci co mówią, że chcą popełnić samobójstwo, nigdy tego skutecznie nie zrobią, chodzi im bardziej na zwróceniu na siebie uwagi... natomiast najczęściej zabijają się ci, którzy nic na ten temat nie mówią... Na twarzy uśmiech a w środku może dramat... A potem rodzina, przyjaciele dziwią się, że "nie miał przecież żadnych powodów żeby sie zabić, przecież był szczęśliwy/wa... " Dlatego chyba ważne jest, żeby każdy miał obok siebie kogoś bardzo zaufanego, komu mógłby się wyżalić... Bo myślę, że na ogól przyczyny depresji mogą być takie, że człowiek nie ma po prostu jak podzielić się tym, co czuje i wszystkie niepowodzenia itp. kryje głęboko w sercu... cóż się potem dziwić, że popełnia samobójstwo... Kogoś zaufanego, kto jednocześnie nie oceniałby tej osoby, niech ona czuje, że ktoś ją akceptuje jaka jest... ale niestety, mamy do tego tendencje... i właśnie tu pojawia się sprawa wiary... jeśli ktoś wierzy, będzie wiedział, ze Ktoś jednak go akceptuje i kocha i to może być taką deską ratunku dla niego, czymś co odwiedzie go od samobójstwa... nie wiem zresztą czy rozumuję słusznie, ale tak mi sie wydaje...

junior

dobrze rozumujesz, lae czasami wygadanie się bliskiej osobie nie wystarcza. Ta chęć samobójstwa siedzi w tym człowieku. Najważniejsza jest tu reakcja najblizych a konkretnie chodzi mi tu o rodzoców i rodzeństwo. a samobójstwo to też oddanie duszy szatanowi

Sheep

Tak Juniorku, ale często łatwiej porozmawiać i zaufać obcym osobom lub chociażby znajomym niż rodzinie. Przynajmniej w moim wypadku.

junior

jak nie ma się zrozumienia w swoim gronie wtedy szuka się go dalej... jak myślicie dlaczego człowiek popełnia tak straszną zbrodnie, dlaczego chce koniecznie odebrać sobie życie - ten jakże cenny dar dany nam od Boga, dlaczego??